Przyjęło się takie myślenie, że aby cieszyć się w domu dobrą i esencjonalną kawą, należy zaopatrzyć się w ekspres za kilka tysięcy złotych (a często dodatkowo w młynek, również za niemałe pieniądze). Nie jest to prawda. Świetną kawę można pić inwestując w kawowe graty góra 400,00 zł.
W tym wpisie przyjrzę się tzw. metodom alternatywnym. O urządzeniach, które opisuję poniżej, pisałem już wcześniej na blogu, ale tym razem chciałem jest zebrać razem i pokazać dla kogo najlepsza będzie kawiarka, a dla kogo np. Chemex. Dlaczego zaparzanie kawy tymi sposobami określane jest mianem metod alternatywnych? Chodzi tu właśnie o kontrę (alternatywę) wobec ekspresów ciśnieniowych, które w ciągu ostatnich dekad zdominowały świat kawy.
Niektóre wspomniane poniżej metody i urządzenia istniały jeszcze przed ekspresami, ale zostały przez nie wyparte. Ostatnio wracają jednak do łask, a „alternatywy” są modne, zarówno wśród hipsterów, jak i „zwykłych ludzi”.
Kawiarka
Jeden z wielkich kawowych klasyków. Zaprojektowana 80 lat temu przez Włocha Alfonso Bialettiego jest jedną z ikon włoskiego wzornictwa przemysłowego. Działa na zasadzie ciśnieniowej, co powoduje, że kawa w niej zaparzona będzie nieco podobna do espresso.
Do dolnego zbiornika wlewa się wodę, na nim montuje się sitko, w którym umieszcza się zmieloną kawę, a nim z kolei zbiornik główny, do którego skropli się zaparzony napar. Potem stawia się ją na kuchence i czeka, aż kawa będzie gotowa. Pamiętajcie, że niektóre modele nie działają na indukcji – trzeba to sprawdzić przed zakupem.
Dla kogo? Kawiarki (zarówno Bialetti, jak i innych marek) najlepsze będą dla miłośników „małej czarnej”, czyli kawy intensywnej, w typie espresso. Ich ceny wahają się w przedziale 70-250 zł. Zerknijcie na Bialetti 3tz z oferty Single Origin.
Możecie również przeczytać mój artykuł dedykowany kawiarce Bialetti.
Dripper
Jedna z najpopularniejszych i najłatwiejszych metod alternatywnych. Przygotowanie kawy w dripperze (albo dripie) polega na przelaniu gorącej wody przez zmielone ziarna, umieszczone w papierowym filtrze. Filtr ten z kolej umieszczony jest w stożkowym urządzeniu, zwanym dripem. Od dołu ma on niewielki otwór, przez który do szklanki lub filiżanki skrapla się napar.
Cały proces jest szybki i łatwy i chociaż może wydawać się niezbyt finezyjny, to przy użyciu ziaren dobrej jakości uzyskamy świetną kawę, o delikatnym i czystym naparze. Do dripa szczególnie polecane są kawy single origin, czyli pochodzące z pojedynczych regionów upraw, a nawet z pojedynczych plantacji. Taka metoda zaparzania pozwoli z nich wydobyć charakterystyczne nuty smakowe: od czekoladowo-orzechowych z kaw brazylijskich, poprzez cytrusowe arabiki afrykańskie, do cięższych i ziemistych kaw z Indonezji.
Najpopularniejsze dripy robi kultowa japońska firma Hario (z modelem V60 na czele). Występują one w tańszych wersjach plastikowych, poprzez klasyczne ceramiczne, do droższych miedzianych lub szklanych. Niezależnie od materiału, z jakiego są wykonane, zasada działania jest taka sama.
Dla kogo? Drippery sprawdzą się u miłośników dużej czarnej kawy, którzy lubią odkrywać nowe smaki. Ich ceny wahają się od 30-40 zł do 250 zł. Zobaczcie kultowy model Hario V60-02 z oferty Single Origin.
Możecie również przeczytać mój artykuł dedykowany dripperowi Hario.
Chemex
Za dripami podąża Chemex, czyli kultowy amerykański „wazon”, mający już ponad 70 lat! Jego ponadczasowy design został uznany przez Instytut Technologii z Illinois („jeden z najlepiej zaprojektowanych przedmiotów czasów współczesnych”), a słynne Muzeum Sztuki Współczesnej w Nowym Jorku prezentuje go na swojej stałej wystawie.
Zasada działania Chemexa jest dokładnie taka jak w dripperach. W górnej części znajduje się filtr z kawą, przez który napar skrapla się do dolnego zbiornika, który służy także jako karafka. Chemex jest dość duży, przez co można zrobić w nim kawę dla kilku osób. Przygotowany w taki sposób napój będzie, podobnie jak w dripie, dość delikatny, ale jednak nieco mocniejszy, niż w tym pierwszym. Wynika to z konstrukcji stożka, w którym umieszczony jest filtr. W dripperach jest on karbowany, a w Chemexie płaski, przez co zaparzanie trwa dłużej, a kawa jest tym samym nieco mocniejsza.
Dla kogo? Chemex świetnie sprawdzi u tych, którzy lubią dużą czarną kawę i którzy piją jej dużo na raz (np. na rodzinnym śniadaniu). Nie są to najtańsze urządzenia, ich ceny wahają się od 200 do 300 zł. Zerknijcie na Chemexy w ofercie palarni Single Origin.
Możecie również przeczytać mój artykuł dedykowany Chemexowi.
Aeropress
Proste urządzenie made in USA, które od kilku lat święci triumfy na całym świecie. Aeropress to taka strzykawka wykonana z wytrzymałego tworzywa. Wsypuje się do niej zmieloną kawę i zalewa wodą, miesza, chwilę czeka, a następnie, przy użyciu tłoczka będącego częścią zestawu, przeciska pod pewnym ciśnieniem poprzez filtr prosto do kubka lub filiżanki. Aeropress robi zaskakująco dobrą kawę, dość mocną i intensywną. Jego minusem jest pojemność – jedno użycie to jedna kawa (maksymalnie 200 ml pojemności).
Dla kogo? Aeropress przypadnie do gustu tym, którzy lubią czarną, intensywną kawę, a także zabawę przy jej przygotowywaniu. Kosztuje 139 zł lub 149 zł (wersja z pokrowcem). Zerknijcie na Aeropress z oferty Single Origin.
Możecie również przeczytać mój artykuł dedykowany Aeropressowi.
French press / praska francuska
Jeszcze jedno klasyczne urządzenie, czyli praska francuska, która znana jest od dawna. Chyba każdy wie jak działa: wsypuje się do niej kawę (dość grubo zmieloną), zalewa wodą, miesza i chwilę czeka.
Następnie należy oddzielić fusy od naparu. Dokonuje się tego poprzez dociśnięcie do dna tłoczka, który zamontowany jest w pokrywce. Na dnie zostają fusy, a nad nimi napar gotowy do rozlania do filiżanek. Praska francuska daje dość intensywny napar, chociaż można go oczywiście regulować czasem zaparzania. Wygodna jest także możliwość przygotowania większej ilości kawy.
Dla kogo? Praska francuska, podobnie jak Chemex, przypadnie do gustu tym, którzy chcą na raz przygotować większą ilość kawy. Ceny wahają się od 30-40 zł do 200 zł. Zerknijcie na dużą praskę z firmy Bialetti, dostępną w Single Origin!
Możecie przeczytać mój artykuł dedykowany prasce francuskiej.
Co jeszcze? Oczywiście młynek!
Obojętnie które urządzenie przypadnie Wam do gustu, będziecie potrzebowali czegoś jeszcze – młynka. Nawet jeżeli będziecie mieli najlepszą kawę świata, to jeżeli będzie ona w wersji mielonej – nie oczekujcie wyjątkowych doznań. Świeże mielenie ziaren, tuż przed zaparzeniem, to połowa sukcesu w przygotowywaniu dobrej kawy.
Warto pamiętać, że różne metody zaparzania wymagają różnych grubości mielenia. Zerknijcie na mój artykuł o mieleniu kawy. Jeżeli potrzebujecie młynka, to japoński Hario Skerton z oferty Single Origin będzie znakomitym rozwiązaniem!
Ale ja piję kawę z mlekiem…
Bardzo dobrze! Kawa z mlekiem to świetne połączenie. Jednak nie każda z metod alternatywnych jest dedykowana takiej kombinacji. Do kawy białej potrzebny będzie bardziej intensywny napar (zbyt delikatny zniknął by niemal zupełnie w połączniu z mlekiem). Jeżeli lubicie kawy mleczne, to dobrym rozwiązaniem będzie kawiarka lub Aeropress. W tych urządzeniach przygotujecie dobrą czarną kawę w typie espresso (nie będzie to takie prawdziwe espresso, ale efekt będzie naprawdę niezły).
Na początku wspomniałem, że dobrą kawę można robić w domu wydając na „graty” 400 zł. Sprawdźmy:
Młynek Hario Skerton (169,00 zł) + Dripper Hario V60-02 (74,90 zł) + filtry (20,90 zł) = 264,80 zł
LUB
Młynek Hario Skerton (169,00 zł) + Aeropress (139,00 zł) + filtry (29,00 zł) = 337,00 zł
Jak widzicie, nie trzeba wydawać majątku żeby cieszyć się dobrą kawą w domu. W powyższym artykule zaproponowałem kilka klasycznych urządzeń, które mogą Wam w tym pomóc.
Poza tym będziecie potrzebowali jeszcze dobrej jakości kawy, oczywiście świeżo palonej, przygotowanej dla Was tradycyjnymi, rzemieślniczymi metodami. Chyba wiecie gdzie jej szukać…