bobble, firma znana dotychczas z produkcji butelek do wody z wkładami filtrującymi, wypuściła niedawno na rynek urządzenie do kawy nazwane presse. Pisząc w skrócie jest to kubek termiczny połączony z praską francuską (i poniekąd z Aeropressem). Innymi słowy: bobble presse pozwala na zaparzenie kawy i zabranie jej w drogę: na spacer, do samochodu, czy na biwak. Teoretycznie wszystko to już było i presse nie jest niczym nowym, a jednak zastosowane w nim rozwiązania, jakość wykonania i wygoda użycia spowodowały zmianę mojego podejścia do picia własnoręcznie zaparzonej kawy poza domem.
bobble presse pozwala łatwo zaparzyć kawę, a następnie „wycisnąć” z niej wszystko co się da i zabrać w drogę. Całość składa się z pięciu elementów: kubka termicznego, wewnętrznego wkładu z metalowym mikrofiltrem, uszczelki i silikonowej pokrywki z wygodnym „dziubkiem” do picia. Jak to działa? Zmieloną kawę (zaleca się średni stopień zmielenia – jak on wygląda? – zobacz TUTAJ) należy wsypać do kubka, zalać gorącą wodą i pozwolić zaparzać się przez około 3 minuty. Po tym czasie należy od góry wsunąć do kubka wewnętrzny wkład. Na jego dnie znajduje się mikrofiltr, który oddzieli fusy do naparu i jednocześnie wyciśnie z nich cały smak i aromat. Dookoła wkładu umieszczona jest uszczelka, która zapewni szczelność i odpowiedni docisk. I to właściwie tyle. Na wierzch kubka zakłada się pokrywkę i można iść z kawą w drogę. Z obsługą poradzi sobie nawet Wasza babcia, która od kilku dekad pije tylko „zalewajkę”.
Dlaczego zatem bobble presse jest urządzeniem wartym uwagi? Na początku pomińmy kwestię jego „mobilności”, a skupmy się na metodzie zaparzania kawy. Jest on połączniem klasycznego french-pressu (praski francuskiej) i Aeropressu. Na początku kawę zaparza się po prostu zalewając ją gorącą wodą. Po około 3 minutach fusy oddziela się od naparu. W zwykłej prasce robi się to przy pomocy sitkowego tłoczka, często niezbyt szczelnego. W bobble presse mamy do czynienia z dobrej jakości mikrofiltrem z silikonową uszczelką, który nie tylko oddzieli fusy, ale wytworzy też trochę ciśnienia, które „wyciśnie” z kawy smak i aromat. Po tym procesie otrzymujemy klarowną, dobrze zaparzoną czarną kawę (do której można oczywiście dodać cukier i/lub mleko).
Druga kwestia to oczywiście mobilność. bobble presse można zabrać ze sobą w drogę, np. do auta. Sprawdza się tutaj bardzo dobrze, bo ma 3-warstwową ściankę, która bardzo długo trzyma ciepło. Na tyle długo, że po zaparzeniu nie powinno się od razu zakładać pokrywki, bo po godzinie kawa nadal będzie gorąca. Ja pozostawiam go na kilka minut otwartego i pozwalam kawie nieco się ochłodzić. Nie musicie obawiać się oparzenia: kawa w środku będzie gorąca/ciepła, ale cała zewnętrzna strona bobble pressu (łącznie z silikonową pokrywką) nagrzeje się minimalnie i bez problemu będzie można trzymać go w dłoni.
Jedyną kwestią, która budziła moje obawy przed pierwszym zaparzeniem było to, czy po przeciśnięciu fusów na dno nie będą one dalej zaparzały kawy, przez co mogłaby się ona stać zbyt gorzka. Producent zapewnia, że tak się nie dzieje, bo mikrofiltr trzyma fusy ściśnięte na dole i nie pozwala na dalsze zaparznie. Chyba faktycznie tak się dzieje, bo 2 godziny po zrobieniu kawy była ona w smaku taka jak powinna być, bez żadnych oznak „przeparzenia”.
Podsumowując: jeżeli chodzi o bobble presse – jestem na tak! Do tej pory unikałem zabierania kawy zrobionej w domu do samochodu, bo miałem niezbyt dobre doświadczenia z kubkami termicznymi. Tym razem trafiłem na urządzenie, które nie tylko łatwo i szybko potrafi zaparzyć dobrą kawę, ale również pozwala na jej wygodne wypicie.
To świetne urządzenie jest już dostępne w Single Origin – zapraszam na zakupy »