Szukaj

Kawa z Papui Nowej Gwinei

Kawa z Papui Nowej Gwinei

Kawa to główny towar eksportowy Papui Nowej Gwinei. Jej uprawa i obróbka angażuje około 2,5 mln ludzi, czyli niemal połowę populacji tego kraju. Papua rocznie eksportuje około 1 mln worków kawy, co przynosi jej gospodarce około 340 mln kin papuańskich (około 380 mln złotych).

Kawa pojawiła się w Papui pod koniec XIX wieku, a jej historia łączy się z kolonialną przeszłością tego kraju. Istnieje prawdopodobieństwo, że pierwszą osobą, która uprawiała tu kawę była Emma Coe Forsayth, znana jako „Królowa Emma”. Była to właścicielka dużej plantacji kokosów, położonej w rejonie Kokopo w East New Britain, którą prowadziła razem ze swoim szwagrem, niemieckim botanikiem Richardem Parkinsonem. Jest wielce prawdopodobne, że na ich potężnej plantacji rosła także kawa.

Pierwsze oficjalne wzmianki o plantacji kawy pochodzą z raportu brytyjskiego gubernatora z roku 1890. Około 1897 roku kawę, w ilości 20 000 sadzonek, posadzono na plantacji o nazwie Variarata, nieopodal Portu Moresby, czyli stolicy kraju. Głównym jej odbiorcą była inna brytyjska kolonia, a mianowicie Australia.

Chociaż pierwsze próby z uprawą kawy w Papui Nowej Gwinei przyniosły pewien komercyjny sukces, to prawdziwy rozwój nastąpił dopiero w latach ’20 XX wieku. W roku 1928 w eksperymentalnej stacji Gubernialnego Departamentu Rolnictwa w Wau posadzono sadzonki pochodzące ze słynnych jamajskich Niebieskich Gór (Blue Mountain Coffee), które przyjęły się wyjątkowo dobrze. W 1931 plantację sprzedano niemieckiemu biznesmenowi Karlowi Leopoldowi Wilde, który ją rozwinął i zaczął eksportować kawę do Europy. To właśnie z jego plantacji, ze szczepów słynnej Blue Mountain, pochodzi większość krzewów kawowca uprawianych obecnie w Papui Nowej Gwinei.

Z plantacji Wildego kolejne sadzonki transportowano do kolonialnej stacji badawczej w dolinie Aijura, we Wschodnich Wzgórzach. Przez lata stacja rozdawała nasiona i sadzonki okolicznej ludności, co sprawiło, że kawa, znajdując się w klimacie i terenie wręcz idealnym do jej uprawy, uczyniła majestatyczny górski kraj Papui Nowej Gwinei swoim domem.

Komercyjna uprawa kawy naprawdę wzrosła w latach powojennych. W roku 1951 łączny obszar plantacji wynosił zaledwie 147 ha. W roku 1965 było to już 4800 ha. Chociaż Papua nadal może pochwalić się dużymi plantacjami (jedną z najbardziej renomowanych jest słynna Sigri), to około 85% upraw pochodzi od małych producentów rolnych, których gospodarstwa nie przekraczają 1 ha.

Obecnie w Papui jest 65 dużych plantacji, około 650 średnich (od 1 ha do 30 ha), zaś znaczącą resztę stanowią malutkie gospodarstwa lub nawet przydomowe ogródki. Kawa z takich miejsc transportowana jest do lokalnych stacji przetwórczych, gdzie owoce kawowca są obrabiane (głównie metodą mokrą), a ich ziarna następnie sortowane i pakowane.

Jednym z największych wyzwań przed jakimi stoi uprawa kawy w Papui jest mała skala jej jednostkowej produkcji. Bardzo często wygląda to tak, że rolnik, na swoim niewielkim gospodarstwie, posiada jeden rządek kawowca, ulokowany pomiędzy marchewką, a bananowcami. Poważnym problemem jest także brak podstawowej infrastruktury, takiej jak drogi. I nie chodzi tu o szybkie i szerokie autostrady, tylko o zwykłe drogi utwardzone. Większość kawy w Papui uprawia się na wysokości ponad 1500 m n.p.m., w rejonach górskich. Dla kawowca takie warunki są błogosławieństwem, ale dla rolników, przetransportowanie ich plonów z wysokogórskich farm do stacji przetwórczych położonych w dolinach, wąskimi i błotnistymi drogami, jest już znaczącym problemem.

A jaka jest kawa z Papui Nowej Gwinei? Około 95% produkcji stanowi arabika, która wywodzi się ze szczepów jamajskiej Blue Mountain. Znaczna jej część jest uprawiana na wysokości ponad 1500 m n.p.m., co dla kawy jest bardzo dobrym wyznacznikiem (uogólniając: im wyżej, tym lepiej). Przy uprawie nie używa się nawozów, ani pestycydów, ponieważ, po prostu, Papua Nowa Gwinea jest zbyt biedna i jej na to nie stać. Można do tego dodać znakomite warunki klimatyczne i żyzne wulkaniczne gleby. Finalnie daje to produkt wysokiej jakości, naturalny i organiczny (większość kaw z Papui jest organiczna, chociaż nie ma certyfikatu – ale znajomość specyfiki sektora kawowego w tym kraju pozwala stwierdzić, że są to de facto kawy organiczne).

Arabiki z Papui Nowej Gwinei mają dość dużą cielistość (tzw. body, kawa „cielista” to kawa o lekko syropowatej konsystencji), niską kwasowość i czekoladowo-orzechowe nuty smakowe z posmakiem owoców. Większość kaw, zwłaszcza pochodzących z większych plantacji, jest zaliczana do segmentu specialty, czyli kaw wysokojakościowych.

W ofercie palarni Single Origin mamy od niedawna kawę z Papui Nowej Gwinei, a konkretnie z renomowanej farmy Sigri. Palimy ją w stopniu średnim i świetnie nadaje się do metod przelewowych, ale parametry tych ziaren pozwalają na zrobienie z nich także znakomitego espresso.