Szukaj

Recenzja drippera The Gabi Master A

Recenzja drippera The Gabi Master A

The Gabi Master A z koreańskiej firmy Glowbeans to nowość na rynku gratów do zaparzania kawy. Jest to dripper, ale nieco inny od popularnych Hario V60, czy Chemexów. Jego konstrukcja jest prosta, obsługa łatwa, a efekty bardzo smakowite.

Na Gabi trafiłem we wrześniu w Berlinie, na Festiwalu Kawy. Jest to jedno z tych niepozornych, śmiesznych urządzeń, do których gdzieś się wlewa wodę, gdzieś kapie i… robi się kawa. Gabi jest jednak inna od swoich kolegów i koleżanek, bo jest dripperem, można powiedzieć – automatycznym. Nie trzeba do niej dolewać wody (chociaż można), nie trzeba równomiernie polewać zmielonych ziaren – wszystko robi się samo. Jest to zatem taki ekspres przelewowy, tylko w wersji unplugged.

Gabi składa się z kilku elementów. Idąc od dołu jest to (na zdjęciu od lewej):

  1. Podstawka, którą można postawić na kubku lub filiżance. Na podstawkę stawia się następnie resztę elementów.
  2. Dripper w którym będzie zaparzała się kawa, a następnie skraplała do kuba/filiżanki. Do drippera wstawia się papierowy filtr, w którym umieszcza się zmielone ziarna.
  3. Prysznic – to jest to, co odróżnia Gabi od innych zaparzaczy. W prysznicu znajduje się 16 niewielkich otworów, z których woda kapie na zmielone ziarna, znajdujące się poniżej. Woda kapie powoli i równomiernie, co skutkuje powtarzalnymi efektami.
  4. Zbiornik na wodę, do którego wlewa się gorącą wodę i stawia na prysznic. Zbiornik ma stożkowy kształt i jeden niewielki otwór, przez który woda powoli napełnia prysznic.

Gabi pozwala jednak na trochę zabawy z ziarnami. Według producenta, firmy Glowbeans, należy użyć 15 g kawy i 150 ml wody (mniej-więcej taką pojemność ma zbiornik). Nic nie stoi jednak na przeszkodzie by użyć np. 30 g kawy i 300 ml wody (drugi raz napełniając zbiornik). Można też użyć większej ilości kawy, np. 25 g, ale zachować jednorazowe napełnienie zbiornika, czyli 150 ml wody. Za każdym razem kawa wyjdzie nieco inna: raz będzie delikatniejsza, innym razem bardziej intensywna. Innym razem może być gorzkawa, zaś jeszcze innym lekko (i przyjemnie) kwasowa. Co jest ważne – jeżeli wybierzecie już swoją metodę na zabawę Gabi (np. rekomendowane przez producenta 15 g i 150 ml), to napar, który będzie uzyskiwać będzie powtarzalny w kolejnych próbach. Wynika to, jak wspomniałem, z konstrukcji urządzenia, a zwłaszcza z prysznica, który sam dozuje wodę. W klasycznych dripperach, np. Hario V60, za lanie wody jest odpowiedzialny człowiek, który raz może dać jej więcej, raz mniej, raz szybciej, a raz wolniej. W Gabi proces ten został, można powiedzieć, zautomatyzowany.

Jaka kawa wychodzi z Gabi? To oczywiście zależy od użytych ziaren, ale można zauważyć pewne cechy wspólne. Po pierwsze, jak to w dripperach, napar jest „czysty”, bez różnych dziwnych nut. Taki klasycznie kawowy. Po drugie, jest on dość słodki i raczej mało kwasowy. To chyba wynika z metody zaparzania, a właściwie ze wspomnianego prysznica, który równomiernie i powoli polewa zmielone ziarna. I po trzecie, kawa z Gabi jest łatwa i szybka. Wystarczy zmielić ziarna, przelać papierowy filtr wodą, wsypać kawę, zalać zbiornik i już. Kawa zaparzy się w około 3 minuty, w trakcie których nie trzeba niczego pilnować.

The Gabi Master A (taka jest pełna nazwa tego urządzenia) to bardzo przyjemny dripper, który potrafi zrobić świetną kawę. Z całego serca Wam go polecam. Pamiętajcie też, że wielkimi krokami zbliżają się święta, więc jeżeli szukacie pomysłu na prezent, to… znajdziecie go na stronie Single Origin!