Szukaj

Kawiarki Bialetti

Kawiarki Bialetti

Ponad 220 milionów sprzedanych egzemplarzy. Ikona wzornictwa przemysłowego, prezentowana w muzeach sztuki nowoczesnej i designu na całym świecie. Jeden z symboli Włoch. Kawiarka firmy Bialetti, bo o niej mowa, to produkowane od ponad 80 lat urządzenie, które w łatwy i szybki sposób pozwala przyrządzić dobrą kawę.

Powstała w 1933 roku we Włoszech. Wynalazca Luigi de Ponti opatentował projekt „perkolatora”, czyli właśnie kawiarki. Pracował na zlecenie Alfonso Bialettego, przemysłowca produkującego wyposażenie kuchenne. Początkowo sprzedaż szła powoli. Do 1940 roku nabywców znalazło zaledwie 70 000 kawiarek, ale późniejsze lata były coraz lepsze, a stale rosnąca sprzedaż wywindowała firmę Bialetti na pozycję lidera w sektorze akcesoriów kuchennych. Przyczynił się do tego syn założyciela – Renato, który w 1946 roku przejął kierowanie firmą. Zdecydował o ograniczeniu oferty (Bialetti produkował wtedy mnóstwo garnków, patelni, sztućców i wszelkiego sprzętu kuchennego), a także zainicjował zakrojoną na szeroką skalę kampanię reklamową, łącznie ze spotami w raczkującej wówczas telewizji.  Symbolem firmy stał się „l’omino con i baffi”, czyli “mały człowiek z wąsami”. Jest to karykatura Alfonso Bialettiego, który trzyma jedną rękę z wyciągniętym w górze palcem, co należy rozumieć jako „jedno espresso proszę!”. Wkrótce powstała także super nowoczesna fabryka w Omegna, zdolna zaspokoić rosnący w imponującym tempie popyt. Na początku XXI wieku łączna sprzedaż kawiarek Moka Express została oszacowana na ponad 220 milionów sztuk, a kolejne egzemplarze nadal znajdują nabywców.

Zasada działania kawiarki Bialetti jest dość prosta. Urządzenie składa się w gruncie rzeczy z trzech elementów: dolnego zbiornika na wodę, filtra i górnego zbiornika, to którego skrapla się kawa. Do dolnego zbiornika należy nalać wodę. Powinna ona być gorąca (lub przynajmniej bardzo ciepła), dzięki czemu zmielona kawa nie będzie uległa stopniowemu podgrzewaniu, co jest dla niej niedobre, tylko zostanie od razu zaparzona. Na zbiornik z wodą wstawia się filtr, do którego wsypuje się mieloną kawę. Nie należy jej ubijać, ani ugniatać – wystarczy palcem wyrównać jej powierzchnię i dopilnować, żeby jej drobinki nie znajdowały się na rancie, który zostanie dociśnięty do uszczelki zamontowanej na dole górnego zbiornika. Ostatnim elementem jest właśnie ów górny zbiornik. Dokręca się go do dwóch pozostałych części kawiarki, po czym pozostaje już tylko postawić ją na palniku. Jeżeli użyjecie gorącej wody, tak jak ja to robię, to zaparzanie nastąpi bardzo szybko i kawa zacznie się skraplać w górnej części kawiarki.

Na co zwrócić uwagę?

– ilość wody: górną granicę wyznacza zawór bezpieczeństwa, zlokalizowany w dolnym zbiorniku. Nigdy nie powinien być zalany wodą!

– ilość kawy i stopień jej zmielenia: to, ile użyjecie kawy zależy od Waszych preferencji. Ja nasypuję ją do pełna, czyli na równi z rantem sitka. Nie ubijam jej, tylko delikatnie wyrównuję. Ważne jest zmielenie: nie może być zbyt drobne, ponieważ będzie zapychało sitko. Zbyt grube z kolei spowoduje, że kawa nie zaparzy się odpowiednio i wyjdzie Wam „lura”. Kawa powinna być zmielona grubiej niż do ekspresu ciśnieniowego, ale drobniej niż do np. Aeropressu – czyli na średnio. Jeżeli macie w domu młynek, to po kilku próbach sami dojdziecie do idealnego stopnia zmielenia.

– wyłączenie palnika: kiedy kawa zacznie się skraplać w górnej części kawiarki, palnik należy albo wyłączyć, albo znacznie zmniejszyć ogień.

– płyta indukcyjna – jeżeli macie taką w kuchni, to standardowa Moka Express nie będzie na niej działała. Należy wybrać model, który ma wyraźnie zaznaczone na opakowaniu, że nadaje się do używania na płytach indukcyjnych (większość kawiarek Bialettiego ze stalową dolną częścią).

Jaka kawa wyjdzie z kawiarki Bialetti?

Pojemność różnych modeli kawiarek Bialetti określa się ilością espresso, np. 6 espresso. Standardowo espresso ma 25 ml (o czym pisałem już tutaj), więc wspomniany model zaparzy około 125 ml kawy. Osobiście uważam, że Bialetti nie nadaje się do robienia klasycznych espresso, natomiast świetnie wychodzi w niej duża czarna kawa. Sposób zaparzania w pewnym stopniu warunkuje także ziarna, których powinniście użyć.

Lepiej żeby były one mocniej wypalone (na włoski sposób), dzięki czemu otrzymacie klasyczną, mocną, czarną kawę. Ja w mojej Moka Express piję albo brazylijskiego Santosa, albo kolumbijską Supremo. Są to dobre arabiki, które po mocnym wypaleniu i zaparzeniu w kawiarce dają lekko goryczkową, mocną kawę o orzechowo-czekoladowych nutach.

Warto też wspomnieć, że taka kawa dobrze komponuje się z mlekiem, więc jeżeli nie jesteście wielkimi tradycjonalistami i nie uważacie, że mleko do kawy powinno być podgrzane tylko i wyłącznie parą z dyszy do temperatury 68°C, to możecie śmiało eksperymentować z kawą z Moki Express.