Dzisiejszy wpis będzie nieco nietypowy, bo będzie poświęcony piosenkom – ale piosenkom o kawie! Kawa – jedna z najpopularniejszych używek (i do tego legalna) inspirowała twórców muzyki: od Jana Sebastiana Bacha, do współczesnych wykonawców. Posłuchajcie co o niej śpiewano.
1. Frank Sinatra – The Coffee Song
„Mają okropnie dużo kawy w Brazylii!” – niezapomniany Frank Sinatra ma tutaj rację. Brazylia to światowy potentat w produkcji kawy. Co prawda, nie dostaje się tam mandatów za picie wody (a nie kawy), jak śpiewa Frank, nie słyszałem też o keczupie z kawy, ale cały utwór jest uroczy. Bardzo polecam, nie jeden/jedna z Was będzie nuciła go przez cały następny dzień! Tak na marginesie: o kawie z Brazylii pisałem TUTAJ.
2. Bob Marley – One Cup of Coffee
“Jedna filiżnka kawy i wtedy pojadę” – tak śpiewał Bob Marley w jednym ze swoich pierwszych utworów, kiedy jeszcze nie był znany. Piosenka pochodzi z 1962 roku i ma klimat bardziej rock’n’rollowy, niż typowy dla Marlya reggae, ale słucha się jej całkiem miło.
3. Bob Dylan – One More Cup of Coffee
Bob Dylan śpiewa o mężczyźnie, który opuszcza kobietę, ponieważ nie widzi zaangażowania z jej strony. „Jeszcze jedna filiżanka kawy na drogę / Jeszcze jedna filiżanka kawy zanim pojadę / Do doliny w dole”.
4. Nat King Cole – You’re the Cream in my Coffee
“Jesteś śmietanką w mojej kawie” śpiewał wielki klasyk epoki jazzu i swingu Nat King Cole. Co prawda śpiewał też, że jego wybranka jest „sznurówką w jego bucie”, czy „krochmalem w kołnierzyku koszuli”, ale rozumiemy przez te (może trochę nietrafione porównania), że jest niezbędną osobą w jego życiu.
5. Ella Fitzgerald – Black Coffee
Królowa jazzu – Ella Fitzgerald – też śpiewała o kawie. W klasycznym utworze „Black Coffee” śpiewa o samotnym życiu, czekaniu na mężczyznę i spędzaniu czasu na piciu czarnej kawy i paleniu papierosów. Niestety, chyba się nie doczekała. Utwór kończy się słowami: „Moje nerwy są w strzępach / Moje włosy posiwiały / A wszystko co robię, to piję czarną kawę / Odkąd mój mężczyzna odszedł”.
6. Todd Rundgren – Espresso
„Gorące espresso, jestem cały pobudzony!”. W tym żywym utworze amerykańskiego multiinstrumentalisty, tekściarza i producenta Todda Rundgrena jest dużo nawiązań do kawy, a refren brzmi mniej-więcej tak: „Weźmy gorące espresso / Lub może cappuccino / Powiedzmy, weź mi cafe latte / Z dużą ilością czekolady na środku”. Na końcu podróży dookoła świata „jeżeli Bóg pozwoli, będziemy pili kawę po turecku w Greenwich Village”. Nie znałem wcześniej tego utworu, ale wpadł mi w ucho, a jego tempo pobudza niczym espresso, o którym pisałem już TUTAJ.
7. Mike and the Mechanics – Another Cup of Coffee
W tej piosence, popularnego kiedyś zespołu Mike and the Mechanics (najbardziej znanego z hitu “Over My Shoulder”), nie ma tak wielu nawiązań do kawy, jak we wcześniejszym „Espresso”. Opowiada on o nieszczęśliwej miłości, ale kończy się słowami, które warto zapamiętać: „Nie patrz w tył / Nie poddawaj się / Nalej sobie kolejną filiżankę (kawy)”.
8. Otis Redding – Cigarettes and Coffee
Jeden z prekursorów muzyki soul, Otis Redding, w utworze “Cigarettes and Coffee” śpiewa o tym jak spędza czas z osobą, którą niedawno poznał i która bardzo mu się podoba: siedzą o trzeciej w nocy, piją kawę, palą papierosy i rozmawiają. „Chciałbym wypić jeszcze jedną kawę / I, proszę kochanie, pomóż mi wypalić jeszcze jednego papierosa, teraz / Nie chcę śmietanki, ani cukru / Bo mam teraz ciebie, kochanie” – takimi słowami kończy się ten utwór.
9. Blur – Coffee & TV
Piosenka popularnej angielskiej grupy Blur mówi o miłości, stracie, samotności i kawie. Było to jedno z popularniejszych nagrań tej grupy. „Więc, daj mi kawę i TV, historia / Widziałem tyle / Że oślepnę / Mój mózg jest wirtualnie martwy” – śpiewa czwórka z Colchester.
10. Herbie Mann – Turkish Coffee
Mój ostatni wybór to nie piosenka, ale utwór instrumentalny. Jego autorem jest Herbie Mann – znakomity jazzman, saksofonista, flecista i pionier tzw. „world music”. „Turkish Coffee”, czyli „turecka kawa” pochodzi z płyty „Impresje ze Środkowego Wschodu”, która ukazała się w 1967 roku. Bardzo lubię ten utwór i myślę, że docenią go ci z moich czytelników, którzy również lubią jazz. A tak na marginesie, artykuł o kawie po turecku ukazał się całkiem niedawno na blogu. Możecie przeczytać go TUTAJ.